Barmix. Oryginalny produkt skonstruowany w garażu. Sebastian Składny, Prezes Zarządu Barmix nie miał łatwo w rozkręcaniu swojego biznesu.
Oryginalne pomysły rodzą się często z przypadku. Gdy jeszcze znajdzie się niszę, sukces może być na wyciągnięcie ręki. Wiara w swój produkt, odrobina szczęścia mogą iść w parze, a jej wypadkową staje się zainteresowanie na rynku. Pojawiają się klienci, machina napędza się. Jak długo będzie trwało zaciekawienie nową marką? Trudno przewidzieć. Jedno jest pewne: trzeba odważyć się podążać za swoimi marzeniami i wierzyć w swój produkt. To początek długiej drogi… Coś o tym wie 26-letni, pochodzący z małej miejscowości w województwie opolskim, Sebastian Składny, Prezes Zarządu Barmix Sp. z o.o., który zgodził się opowiedzieć nam o krętej ścieżce, jaką musiał pokonać, aby pokazać światu Barmix – automatycznego barmana.
Barmix - to stosunkowo nowa maszyna w kraju, która zyskuje coraz większe uznanie na rynku ślubno-weselnym i podczas różnych eventów. W ekspresowym tempie automatyczny barman przygotowuje smaczne drinki wysokoprocentowe i koktajle bezalkoholowe. Barmix potrzebuje tylko od 5 do 15 sekund na przygotowanie drinków zmieszanych, jak i warstwowych według sprawdzonych receptur. Barmix to innowacja na rynku, która wzbudza ciekawość, a jej wynajęcie jest znacznie tańsze niż zatrudnienie na uroczystość profesjonalnego barmana.
Maszynę jednak wcale tak łatwo nie było skonstruować. Pomysł na Barmix'a zrodził się na uczelni, gdzie Sebastian Składny dzisiaj prezes zarządu Barmix, był na kierunku na Automatyka i Robotyka.
Pomysł podsunął mi wykładowca na uczelni. Stwierdził, że jest to dobry pomysł na projekt inżynierski, a ja intuicyjnie poczułem, że Barmix będzie świetnym rozwiązaniem na rynku ślubno-weselnym. Wiedziałem, że pary młode często szukają nowych rozwiązań, dzięki którym będą mogły zaskoczyć swoich gości. Dodatkowo mogą wyłożyć na to mniejszy budżet, a to ważne – mówi Sebastian Składny, Prezes Zarządu Barmix. Potem przyszła kolej na wcielanie pomysłu w życie. Pan Sebastian miał trochę „pod górkę”.
Najpierw musiałem ustalić, jak technicznie ma funkcjonować Barmix. Od tego zależała część programistyczna. Musiałem napisać kod do Barmixu, co wymagało ode mnie poznania nowych umiejętności. Potem razem z pomocą taty skonstruowałem prototyp urządzenia. Było zrobione z drewna, a naszą pracownią stał się garaż – wspomina pan Sebastian, w wolnych chwilach „mól książkowy” i wielbiciel piłki nożnej.
Prototyp był prawie na ukończeniu, więc idąc za ciosem rozpoczęło się testowanie wyrobu na wszelkie sposoby, zwłaszcza podczas rodzinnych uroczystości. Testy były mozolne. Najpierw uczyłem się dozowania napojów, używając tylko samej wody, a później – docelowych składników. Zmieniałem proporcje, udoskonalałem smak drinków. Zanim się obejrzałem, a minęło pół roku. W ten sposób mogłem ogłosić światu, że prototyp Barmixu jest w pełni gotowy – mówi Sebastian Składny, który w międzyczasie razem z pomocą taty i narzeczonej (teraz już żony) stworzył z drewna kilka kolejnych Barmixów.
Następnie swój biznes przeniósł do firmy produkcyjnej i tak narodził się wykonany z solidnej blachy Barmix 2.0. wyposażony w osiem pojemników, do których wlewa się określone alkohole, soki i inne napoje. Następnie skonstruował Barmix'a Express, który jest dedykowany do branży HoReCa.
Obecnie na rynku do kupienia i / lub do wypożyczenia są dwa modele Barmixu.
Każdy może znaleźć najlepszą opcję dla siebie.
Barmix Express, mniejsza wersja Barmixu, wyposażona w butelki po bokach.
Posiada wgrane 5 menu oraz oferuje 50 drinków.
Barmix Optimale – Barmix 3.0, po liftingu i aktualizacjach, obecnie oferuje 80 zaprogramowanych drinków z procentami lub bez alkoholu, które są dostępne w ośmiu rodzajach menu. Zakres dozowania napojów z Barmixu daje zakres możliwości napełnienia do 80 ml. Ta wersja Barmixu zawiera duże pojemniki o wielkości: 4 x 4,5 ml, 4 x 2,5 ml. Jedno uzupełnienie wszystkich pojemników w Barmixie pozwala stworzyć ok. 65 różnych drinków podczas jednej imprezy. Zazwyczaj wystarczy jedynie około pięciu dolewek w ciągu całego wesela. – wylicza Sebastian Składny.
Trzeba przyznać, że Barmix jest unikatowy mimo że podobnego rodzaju produkty już istnieją na świecie m.in. we Francji. Jednak tam takie automaty można spotkać jedynie w lokalach i barach. Z kolei nasz polski Barmix nie jest kopią zagranicznych urządzeń, tylko swoistą nowością na polskim rynku. Jego wielkim atutem są funkcjonalność i oryginalny design. Ten produkt staje się coraz częściej atrakcją must have podczas różnego rodzaju imprez i eventów w naszym kraju, a może i wkrótce także za granicą.
Jak przyznaje sam twórca Barmixu, Sebastian Składny jego raczkujący biznes na początku wcale nie miał zbyt wielu zwolenników wśród jego najbliższych i znajomych. On jednak wierzył, że to „może wypalić”.
Byłem po studiach automatyki i robotyki, których absolwenci są łakomym kąskiem na rynku. Mogłem mieć dobrze płatną pracę na etacie, jednak ja intuicyjnie poczułem, że Barmix ma potencjał. Widziałem dla siebie przyszłość w innym zawodzie. Można powiedzieć, że w pewnym sensie byłem wizjonerem, który przewidział zainteresowanie Barmixem głównie przyszłych par młodych – mówi Sebastian Składny.
Barmix istnieje na rynku od 2018 roku.
Do tej pory wyprodukowano jego kilkadziesiąt sztuk. Nie ma regionu, w którym by go nie było.
Świat pędzi w zastraszającym tempie. Trendy się zmieniają. Ludzie czekają na nowości i chcą się wyróżniać. Coraz śmielej wcielają w życie swoje, często odważne, wizje. Do odważnych świat należy. Automatyzacji nie zatrzymamy. Z nią musimy się zaprzyjaźnić – podkreśla Sebastian Składny.